AS Forum

Rozdział 102 : „Wierzcie w siebie”

str1
Rozdział 102 : „Wierzcie w siebie”
Uśmiech… Blask słońca w nocy!

str2
[Spokojna noc… Miasto nieznające wojny, pełne radości. Ludzie upojeni spokojem, ich radość jest oczywista…]

str3
Świat zewnętrzny to naprawdę coś…
Ludzie spokojnie spacerują, mimo, że jest noc…
Co ty sobie wyobrażasz?! Ty mała…!!!
Miau?
Co? Po prostu sobie leżały, więc pomyślałam, że jedno sobie zjem. To wszystko.
Wyglądały pysznie.
One są na sprzedaż!!! Nie możesz po prostu ich sobie brać i jeść, bo ci się tak podoba!!!
„Na sprzedaż”?
Nie wiem o co tu chodzi, ale jeśli są twoje, nie powinieneś zostawiać ich tak na środku.
Zamknij się i zapłać!!! Dawaj kasę!!!

str4
Co to „kasa”?
K… „kasa”… Taa, to jest… No wiesz… Zawsze wspominają o tym na filmach i takich tam, ale…
Właściwie, to nigdy w życiu tego nie widziałem!
Naciągaj kogoś innego!!!
Przestań się wydurniać!
No dawaj!
Płać!!!
Tędy!!! Miria, Worly!!!
Miau!!!
Shou!!! Co to właściwie jest „kasa”?
Hej!!!
Czekaj!!!
Stój!!!
Gonią nas! Użyję mojej magii…
Nie!!!
W świecie zewnętrznym, nie możesz używać magii do rozwiązywania swoich problemów.

str5
Naprawdę myślisz, że poradzimy sobie w świecie zewnętrznym…?
Miau…
Nie chodzi o to, czy możemy to zrobić czy nie! Musimy!
Nie możemy sprawiać Nee-san więcej kłopotów.
Dobra, ruszamy! Musimy stąd zniknąć, zanim Nee-san i inni zorientują się, że nas nie ma!
O tak!!! Jakoś damy radę!
Ruszajmy!!!
Hej wy!!!

str6
Nee-san!!!
Er-chan…
Ngh… O wilku mowa, ale tak czy inaczej…

str7
Jeśli- jeśli chcesz nas zatrzymać, nie zawracaj sobie głowy!
Podjęliśmy decyzję i nie zawrócimy…
Całe życie spędziliśmy w tamtej wieży…
Teraz próbujemy stawiać pierwsze kroki w świecie zewnętrznym.
Oczywiście, jest wiele rzeczy, których nie wiemy, o które się martwimy…
Ale chcemy zobaczyć świat zewnętrzny na własne oczy.
Nie chcemy całe życie polegać na innych…
Nie chcemy też żyć dla innych.
Chcemy mieć nasze własne życia…
Robić to co zawsze chcieliśmy!

str8
To jest wolność, której szukaliśmy!
Z taką silną wolą, powinniście osiągnąć wszystko.
Ulżyło mi.
Jednak… Jestem zobowiązana przekazać trzy zasady, każdemu, kto opuszcza Fairy Tail.
Więc lepiej posłuchajcie.
Zaraz… „Opuszcza”… Ale my nigdy nie wstąpiliśmy!!!
Po pierwsze!!!
Nie wolno wam zdradzać obcym poufnych informacji o Fairy Tail!!!

str9
Po drugie!!!
Nie wolno wam wyzyskiwać klientów poznanych przez gildię!!!
Nie znamy żadnych „poufnych informacji”, ani nic o gildii…
Co to „klient”?
Nee-san…
Po trzecie!!!
Nawet jeśli nasze drogi będą się różnić… Macie żyć pełnią życia!!!
Nie wolno wam swojego życia uważać za nieistotne!!!

str10
Nigdy w życiu nie wolno wam zapomnieć o przyjaciołach, którym jesteście drodzy!!!

str11
Przyjęcie pożegnalne Fairy Tail…
…czas zacząć!!!
Hej wy!!!
Do zobaczenia kiedyś~~!!!

str12
Pozwólcie rozkwitnąć w waszych sercach tym świetlistym kwiatom!!!
Co to jest?
Fajerwerki?
Łaaał~!
Nie zapomnijcie o lodzie!

str13
Dorzucę coś w wersji gwiezdnych dusz!
…prawdę mówiąc, chciałabym zostać z wami na zawsze.

str14
Jednak… jeśli to miałoby was powstrzymywać…
…chcę wam życzyć udanej podróży.
To nie tak, Er-cha~~n!
Nasza obecność przynosiłaby ci tylko bolesne wspomnienia!
Nieważne, gdzie będziecie… Nigdy o was nie zapomnę!
Poza tym…
Te bolesne wspomnienia pomogą nam dotrwać jutra i rosnąć w siłę.
To dotyczy wszystkich – każdy człowiek ma taką moc.

str15
Wierzcie w siebie.
I ja, będę wierzyć w siebie, i iść do przodu!

str16-17
Zanim zapomnicie ten dzień, spotkamy się znowu
Trzymajcie się.
Ty też, Nee-san…
Pa pa, Er-cha~n!
Spotkamy się znowu!!! To obietnica!!!
To obietnica.

str18
…no i…
Rada będzie musiała wziąć odpowiedzialność za twoje czyny, wątpię, że będzie w stanie normalnie funkcjonować przez jakiś czas.
Może nawet zostać całkowicie zniesiona.
Świetnie, Urtear.
A… co się stało z Gérard’em?
Kto wie…
Może rzeczywiście nie żyje…

str19
Nie miał pojęcia, że kobieta, którą chciał wykorzystać do własnych celów, tak naprawdę wykorzystała jego… Co za żałosny człowiek.
Ohoho… Cóż, to było przyjemne. Był nawet… słodki.
Ale myślę, że nawet przez te osiem lat nie zorientował się, że jest częścią „ducha Zeref’a”.
Nawet wliczając pranie mózgu, wszystko poszło świetnie.
Konflikt w radzie…
Wybuch Aetherionu…
Wszystko zgodnie z planem.
No tak… Kiedy Gérard siał zniszczenie, mogłeś robić to, co ci się podobało.
I dzięki temu, jeden z kluczy do pieczęci jest wreszcie mój…
Gratulacje!
Hoho…
Tak mi przykro, Gérard-„sama”…
Od samego początku nie było żadnych szans na przywrócenie Zeref’a do życia…
Nikt nie byłby w stanie tego dokonać.

str20
Właściwie, Zeref nigdy nie zginął.
Jedynie zapadł w głęboki sen…
tekst:[Delikatne promienie słońca padają na złudny pokój! Jaką przyszłość przyniesie ten niekończący się łańcuch porażek?]
na dole:[Ciąg dalszy w rozdziale 103: „Dom”]

strona 1-12 - ok
strona 13 - Dorzucę coś w wersji gwiezdnych duchów!    (ja nie mogę, ale mnie kołujecie)
strona 14-18 - ok
strona 19 - No tak… Kiedy Gerard siał zniszczenie, mogłeś robić to, co ci się podobało.    (znowu to e)
strona 20 - ok

PS. Następne rozdziały są tak samo nudne...

Jak nie? Dwie strony to są tylko. Nie ma co płakać, minuta roboty (=

A strona 13? Gwiezdna Dusza to nie to samo co Gwiezdny Duch :]

Nie, to é często występuj w jego imieniu. To to czy jest czy nie nie robi różnicy... tak mi się wydaje